wtorek, 23 grudnia 2014

poniedziałek, 22 grudnia 2014

I've just shut a man down !

150 ml szczęścia.

Smutny Zuziałek/

snapy, SNAPY !
Szczęśliwość na twarzach, w sercach, w puszkach i butelkach <3


W sumie gdyby nie to, że święta to czas jedzenia, a od szkoły ma się wolne, to serio uznałabym to za zamach na mój dobry humor. Cieszę się jednak że nie jestem z tym wszystkim sama. Mam dwie cudowne siostry, męża, babcię, całą gromadę przyjaciół. I staram się tego trzymać.



Lodówka na mnie czeka, nie chce mi się kurwa. :/

sobota, 13 grudnia 2014

perla gloria










Dzisiaj będzie wywód, bo gdzieś się wyżyć muszę, a miejsca bardziej odpowiedniego nie znam
Jeśli chodzi o to co u mnie, to szału nie ma. Ostatni tydzień przespałam i dzisiaj tez zamierzam przespać całąą noc. W szkole jest dno, od którego albo się odbiję, albo mnie wyjebią. Coraz bardziej nienawidzę tego miejsca. Na samą myśl że mam iść tam w poniedziałek skręca mi flaki. Ostatnia sytuacja w klasie w sumie też mi dojebała, ale przynajmniej mam jedną poważną życiową lekcję za sobą. Za dużo myślę o innych, za bardzo chciałam pomóc. Wyciągasz rękę, Efekt? 
Opluwają Ci ją i jeszcze na pożegnanie dostajesz strzała w ryjec. Taka wdzięczność.
Ale przynajmniej wiem z kim mam doczynienia, i dzięki Bogu już mało zostało.

Muzyczna- to jest szkoła w której czuję się szczęśliwa i wiem że do czegoś się jeszcze nadaję, a przede wszystkim mam szansę zostać profesjonalistką. Ostatnie lekcje śpiewu to był taki progres, taka uciecha dla profesorki jak i dla mnie, że w sumie do tej pory trzyma się mnie radość jak tylko o tym pomyślę. W takich momentach przestaje być ważne wszystko, moja cała energia jest skupiona na tym co kocham robić. A śpiewanie zawsze było i zawsze będzie własnie taką rzeczą. Lek na całe zło.
Przyszły tydzień jest fajny, egzamin a potem wigilia wokalistów. <3


Ten wieczór niestety jest smutny i taki pozostanie, jutro znów do pracy.
"Jeżeli twierdzisz że nienawidzisz poniedziałków, proponuje zacząć pracować w niedziele" :D


środa, 26 listopada 2014

Baaaaardzo duzo zmian. Ale miś kocha, kotek grzeje w nóżki, wiec i tak powodu do uśmiechu daleko nie muszę szukać ;D

poniedziałek, 3 listopada 2014

3.5 h drzemki, i czuję się jakbym była innym człowiekiem. 
tylko ze jest 19 i jeszcze caaaaaaaaała młoda polska przede mną.

I jeszcze jutro nocka w pracy,  robi się zajebiscie ciekawie.

środa, 29 października 2014

"czekam na wiatr co rozgoni, ciemne skłębione zasłony





...stanę wtedy na raz, ze słońcem twarzą w twarz"


Odporność mi siada, jak nie jedno to drugie. Wkurwia mnie to już.

I mimo że nie chce mi się nawet patrzeć na podręcznik od chemii, to jest mi jakoś lżej, od kiedy uświadomiłam sobie jak bardzo jebnęłam się z profilem w liceum. Nie będę lekarzem, pielęgniarką też nie. I może zawsze będę biedna, ale za to kurewsko szczęśliwa robiąc to co kocham. 


Forever together ! ♥♥♥


środa, 22 października 2014

'Obiecała że zabierze go do nieba


że odkryje mu niezbadany ląd
obiecała że właśnie dziś
zabierze go daleko stąd'


Zmęczony kurczaczek. Stęskniony.
Zły.


poniedziałek, 20 października 2014

Jak sobie pomyślę, ile zapierdalam ostatni czas, a ile jeszcze zostało mi do soboty, to mnie kurwica strzela.
Nie mam czasu wyzdrowieć, nie mam czasu się uczyć, chujowy tydzień przede mną, a jedyne na co mam siłę, to położyć się spać. Stres rośnie w takim tempie, że robi mi się słabo. : C


środa, 15 października 2014

.

Jak już myślałam, że gorzej być nie może, to się okazało że jednak może.

Znowu chora, pozbawiona wolnego weekendu. Już czekam na te spojrzenia nauczycieli po powrocie do szkoły. Co mam powiedzieć? Że nie będziecie mnie uczyć życia? Serio, chciałabym mieć tylko maturę na głowie..


Obawiam się tylko, że jedno ukłucie szpilą w moją stronę, i wybuchnę..

piątek, 19 września 2014

Idziemy w noc.





Zginę z rąk profesorki, jak tylko mnie zobaczy, w sumie nie dziwię się wcale bo zasłużyłam. Paracetamolem już rzygam, mózg mi rozwala od monitora, próbuję jakoś zabić ten czas i słabo mi idzie. Nienawidzę być chora, dobrze że zostałam obdarzona super odpornością i tak rzadko mi się to zdarza.



'Jutro, znikniemy może tak jak znikł w popiołach 

Nasz czteropiętrowy dom
Zamiast go opłakiwać, 
Serce mocno ciągnie nas w warszawską noc'

środa, 17 września 2014

:D

Właściwie wszystko już wiem, wszystko się zgadza, więc jeśli macie ochotę na kawę, w dodatku zrobioną przeze mnie to zapraszam :) 

piątek, 12 września 2014

wciąż bardziej obcy.

Jedna decyzja mniej do podjęcia spowodowała, że zszedł ze mnie jakiś ciężar, coś puściło. I choćby nie wiem jak bardzo jeszcze będę się męczyć, to nikt i nic mnie nie zniszczy-tego jestem bardziej jak pewna. Wybudowałam sobie mur, którego nie zniszczy nawet wasz egoizm, zazdrość, ani brak szacunku- dam radę wam wszystkim. Zdecydowanie.

No a w przyszłym tygodniu dodatkowo zaczynam szkolenie - to będzie intensywny rok. (;


niedziela, 7 września 2014

Break the ice.



Dobrze że ta cała klasa maturalna się już zaczęła, jestem spokojniejsza o wiele. Parę godzin odeszło, plan przyjemny, w muzycznej też się milusio zrobiło. Od razu humor mi się poprawił, praca się zgadza, uśmiech jest tam gdzie powinien. Tylko dzisiaj trochę nie wyspałam się, trochę mi się nie chce jutro wstawać z rana.. to takie typowe.



Chyba jednak faktycznie jesteśmy na siebie skazani (;

niedziela, 31 sierpnia 2014

One thing





Ostatni tydzień był tak cudowny, jak powinny być całe te wakacje.
Może nie ma innego wyjścia.
Może właśnie tak powinno być. 


wtorek, 26 sierpnia 2014

"Budzi mnie wiatr

wiatr niesie strach"





To dlatego że dzisiaj internet od baaaaaaaaaaardzo dawna mnie nie zawiódł. (;

Jestem kompletnie w rozsypce przed powrotem do szkoły.

Niczego nie będzie żal.

Trochę się gubię ostatnio, popełniam błąd na błędzie, ale chyba nie jestem nawet o to zła na siebie.
Zadziwia mnie ten mój wewnętrzny spokój, brak popadania w skrajne emocje. Aż dziwnie mi z tym, jakbym osiągnęła jakiś wyższy stopień dojrzałości.

Ostatnio dociera do mnie jeszcze mocniej, że z wieloma rzeczami nie należy walczyć. Można, ale jeśli na starcie wiesz że nie wygrasz- jaki to ma sens? Tracisz czas. Zaakceptowanie stanu rzeczy jest trudne, ale im więcej masz lat rozumiesz że to jedyne wyjście żeby nie wyrwać sobie wszystkich włosów z głowy.


Podoba Ci się? Wyżywanie się na mnie za swoje wybory i rzeczy na które nie mam żadnego wpływu?
Spierdalaj jak najdalej.
Nie jestem tu po to, żeby nikogo zadowalać.

czwartek, 14 sierpnia 2014

R U Mine?

To co się ostatnio dzieje w moim życiu, jest dla mnie jakimś mega zajebiście pozytywnym zaskoczeniem.
Po tak długich walkach o to czego pragnęłam, kiedy już odpuściłam i się poddałam, po prostu przyszło samo. I teraz wiem, że choćby waliły się ściany - nie zmienisz kogoś, jeśli ten ktoś nie chce. Nie ma opcji. Albo akceptujesz całość sytuacji, albo nie. Jeśli się kocha, to nie wyobrażenie o kimś, tylko jego całego.


wtorek, 5 sierpnia 2014

Woodstock 2014.

To był naprawdę cudowny czas, niesamowity, pełen wrażeń. Tak strasznie się cieszę, że mogłam pojechać.
Nie wiem jak mam wszystkie moje myśli zebrać w całość. Tańce w pokojowej wiosce, koncerty, hektolitry piwa, cudowne towarzystwo, nowe znajomości, mnóstwo śmiechu i żarty o papieżakach. HAHA (;


wtorek, 29 lipca 2014

All single ladies

put your hands up !

Za 12 h mam być już w drodze na woodstock, a tu jeszcze hajsu nie ma, tel zablokowany.
Ja jebię ♥


Właściwie to chyba mnie to nawet nie obeszło.
Powodzenia życzę na dalszej drodze życia z Eweliną z Wyrzyska ! :)


niedziela, 6 lipca 2014

sobota, 5 lipca 2014

No to jestem,nie wiem od jakiego czasu mam w koncu chwile dla siebie. W głosnikach Świat Czarownic, w reku irlandzki Guinness, w powierzu wilgoc. Praca juz zalatwiona,  nawet dwie. Zakupy zrobione, wlasciwie to juz jestem zwarta i gotowa zeby isc do roboty. ;) tylko mogloby byc cieplej nieco.

Nie wiedzialam, ze potrafie byc taka twarda. ;)

środa, 2 lipca 2014

It's okay not to be okay.

just follow your heart.


Wszyscy chcą być podziwiani.
Tylko nie rozumiem jak można być podziwianym za to że się jest.
Jak można tak nisko mierzyć, i się cieszyć z tego że gadają o tobie, i nieważne co.
Jak sobie pomyślę co wasze dzieci będą musiały przeżyć w przyszłości.
Nie jest wam wstyd, serio?

Nie wiem, może się nie znam-chciałam tylko powiedzieć, że jeśli macie się mnie bać, to się bójcie.
Jeszcze trochę to dojdzie wam kolejne trylion powodów żeby mnie nienawidzić. Kilka asów w rękawie jeszcze mam. 

__________________________

Ostatnia noc w Pile, jutro rodzinny Poznań.
Będzie dobrze kurwa. Musi być !!!

poniedziałek, 30 czerwca 2014

95.


Właśnie teraz kiedy powinnam załatwiać mnóstwo rzeczy związanych z wyjazdem, dopadło mnie lenistwo.
Po prostu mi się nie chce. I nie bardzo wiem skąd znaleźć na to siłę.
Nie bardzo mi się podoba to wszystko, a zarzuty typu: "to Ty podjęłaś decyzję" już mnie nie ruszają. 
Czasami nie jesteśmy w stanie postąpić inaczej. Taka sytuacja.

Niedawno się kapnęłam, że wszystkie te oleje i kosmetyki do włosów będę musiała zużyć tu, więc rozdałam już wszystko co mogłam. Wodę brzozową chciałam zrecenzować, ale niestety regularność to jeszcze moja pięta achillesowa, no i teraz mi zostało tego tyle że czasem ją wcieram dwa razy. Taki 'projekt denko' :D

Zapomniałam wam powiedzieć ze jeszcze w między czasie zrobiłam sobie kolejnego kolczyka, tym razem w drugim uchu. Trans lobe naprawdę piękny i zupełnie bezbolesny, polecam.

niedziela, 29 czerwca 2014

Może i w pokoju mam syf, w powietrzu unosi się zapach fajek, a wszędzie leżą butelki po piwie. Ale ryj mi się cieszy, czuję jakiś dziwny spokój, mimo kaca jest mi zajebiście dobrze :)

Dni do wyjazdu coraz mniej.

piątek, 27 czerwca 2014

:)

No to mamy w końcu zasłużony tydzień wakacji, po całym roku zajebistego zapierdolu. Aż chce się żyć.

czwartek, 26 czerwca 2014

A z tymi swoimi tekstami się pierdol-twoje wybory to nie moja wina. Spierdalaj, no po prostu spierdalaj byle jak najdalej ode mnie. Mnie się to we łbie nie mieści. Zażenowanie osiągnęło jebany szczyt wszystkiego. .

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Historia muzyki, dwa litry coli i ja. Żenujące połączenie. Żenuje mnie jeszcze bardziej w jakiej jestem dupie.

279 godzin do odlotu. #najgorzej

niedziela, 22 czerwca 2014

"And if we should die tonight we should all die together"

To jest ten dzień w którym kropla przelała czarę, bardzo smutny dzień.
Ale obiecałam że już nie stracę ani kropli łez z powodu Twojej osoby.. Teraz zostało mi tylko zbierać miłe wspomnienia z Tobą, budować w sobie Twój miły obraz. Dziękować za to, że Cię miałam chociaż na chwilkę. Obiecuję pamiętać każdy najwspanialszy moment. I życzę Ci żebyś był najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi..

 Jeszcze tylko dwanaście dni. oby zleciały jak najszybciej.

czwartek, 19 czerwca 2014

Comptine d'Un Autre Été



Stres się skończył, miejsce w 3e mam zaklepane.

tylko mam cholerny ścisk w sercu, łzy napływają mi do oczu.
coś jest nie tak, tylko nie wiem co.
 coraz mniej dla mnie miejsca w tym mieście.

sobota, 14 czerwca 2014

Nie warto, nie liczy się.







Jeszcze tylko odpowiedź z matmy, historii, rytmiki, dykcji i recytacji oraz sprawdzian z historii muzyki, i mogę spokojnie szykować się na komis z chemii. Ale spoko- poradzę sobie z tym wszystkim sama, tak jak i z pracą , prawem jazdy, moją zjebaną psychiką i całą resztą. Jeszcze trochę ponad 10 miesięcy do matury,
trzeba będzie jakoś nadrobić materiał, powtarzać kształcenie słuchu.. wiem że jeszcze o czymś zapomniałam.
Całkiem przyjemna sobota, kupiłam sobie wodę brzozową, pograłam na deptaku, wypiłam herbatkę w cudownym towarzystwie Skrzypaczki, teraz właściwie czas na popołudniową drzemkę, bo wieczorem muszę zająć się takim jednym, co ponoć mnie kocha, ale jakoś mi się w to nie chce wierzyć. (;


wtorek, 10 czerwca 2014

Bo lepiej jest żałować czegoś co się zrobiło, niż żałować że się czegoś nie zrobiło.
Od dziś przestaję się bać. (:

niedziela, 8 czerwca 2014

"We should die tonight



we should all die together"

Szczerze powiedziawszy, chyba dochodzę w swoim życiu do momentu kiedy trzeba powiedzieć stop. Wszystkim i wszystkiemu.
Od kiedy pamiętam zawsze ważniejszy był dla mnie ktoś, niż ja sama, ciągle zaniedbywałam wszystko wokół mnie w imię czego? Miłości? Bitch please.

 Mam tylko pięć kilo więcej, zaraz nie zdam do maturalnej.
I nawet jeśli to i tak nie przeszkodzi to w moich planach - za 3 lata kończę muzyczną, i wypierdalam stąd jak najdalej studiować jedyną rzecz która przynosi mi radość.

wracam do grzywki.♥


niedziela, 25 maja 2014

You've gotta get up and try.


Nic nie szkodzi, podniesiemy się z tego nie raz.
a jeśli się któryś raz nie uda, będziemy mieli świadomość ze zrobiliśmy wszystko.

______________________________________

Znudzi się wam kiedyś hejtowanie wszystkiego?
dżizas kurwa, co to jest za pojebany naród.
-.-

wtorek, 20 maja 2014

Niczego nie będzie żal.


Słowa zlewają się w fałszywy ton
gdy nadwrażliwość jest jak bilet
w jedną stronę stąd.


I see fire.

Ostatnie dni były przełomowe, dały mi coś niezwykle wspaniałego, mimo wszystko. Mimo tych wylanych łez, tysiąca smsów i nieodebranych połączeń, teraz wiem, że może być jednak inaczej. Że to nie jest równia pochyła i kulamy się w dół mimowolnie. Coś pękło, uświadomiło, kazało cieszyć dniem dzisiejszym, dawać sobie więcej uśmiechu, i drobnych radości. I to chyba właśnie było potrzebne. Jestem też trochę mądrzejsza, i stwierdzam, że nie muszę się nikomu tłumaczyć. Na pewno nie komuś, komu nie wyszło i spierdolił swoje życie. Nikt nie będzie mi mówić jak mam żyć, nikt kto nie jest dla mnie żadnym autorytetem. W dodatku ucieka od problemów. Ale to ja jestem ta "nieodpowiedzialna smarkula". Aż tak bardzo Cię boli że nikt nie liczy się z Twoim zdaniem? Żenuje mnie to bo odkrywam jak bardzo dorośli potrafią się zachować dziecinnie. 

Koniec z niedopowiedzeniami, przynajmniej z mojej strony. Nie zamierzam oszukiwać nikogo, ani samej siebie. Może się w tym wszystkim zaplątałam i pogubiłam, ale jeszcze nie zjebałam aż tak żeby się poddawać. (;

4 tygodnie- odliczanie czas zacząć.

wtorek, 13 maja 2014

yep.

Po śpiewie aria ciągle huczy mi w głowie, nienawidzę wtorków ale ten całkiem szybko zleciał. Chemio- nadchodzę, czyli jak zaliczyć cały rok w miesiąc. Nie uczę się na własnych błędach. :d


 syf, brud, krzywy ryj.


sobota, 10 maja 2014

Lubię takie poranki z bieganiem, białą herbatą i Twoim uśmiechem <3

+ Sprawdziłam nowy sposób na olejowanie włosów, i jestem zajebiście mile zaskoczona.

to będzie dobry dzień :)

środa, 7 maja 2014

tired.

Rozkurwię Cię jutro tą matmą, obiecuję.  :D 
To będzie petarda. 
Ciebie też zmieszam z błotem, bo mnie wkurwia lizodupstwo-a potem takie cudowne pierdolenie na boki. Za stara jestem żeby sobie na to pozwalać. (:




czwartek, 24 kwietnia 2014

Z Naftabandem jesteśmy po próbie, stres przeszedł, jest fajnie. Moja pierwsza Chodakowska za mną, kocham Ją, moje mięśnie również <3 teraz czas na prysznic,i  relaksujący spacer po lesie :)

środa, 23 kwietnia 2014

:x

Chujowy nowy plan lekcji. 


Właściwie chciałam napisać coś więcej ale się do tego nie nadaję.

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

kot ! ;D


I kto by pomyślał że takie małe stworzonko może sprawić tyle radości *.*
Najlepszy kot na świecie, taki przytulaśny tak bardzo kochany ! ♥♥♥

piątek, 18 kwietnia 2014




8D

Chyba faktycznie branie się za diety przed świętami jest z góry skazane na porażkę, więc podjęłam decyzję że ją przesunę na za tydzień- mamę już powoli przyzwyczajam do tej myśli, już nawet będę sobie gotować ale zakupów robić na pewno nie zdążę. Już ogarnęłam pierwsze problemy jakim jest fakt ze zawsze będę jeść zimny obiad, bo nie ma mikrofali w szkole, a na zjedzenie obiadu mam 10 min o 12.30. Po wyliczeniu posiłków co 3 h od 6.30 okazuje się ze kolacja też wychodzi zupełnie przed śpiewaniem/w trakcie szkolenia/w trakcie lekcji, czyli pieczenie jabłek mogę sobie spokojnie zostawić na weekendy :D

taki chujowy tryb życia, po szkole w szkole, po szkole jest 21, ale jak to dam radę ogarnąć to uda mi się zrobić wszystko <3


niedziela, 13 kwietnia 2014

Jak Cię przekonać że nasze drogi splotły się tylko przez przypadek.. ?

zaspana.

brakowało mi takiej niedzieli, bez kaca, ze śniadaniem i z porannym latte.
teraz czas na obiad, przygotowanie do następnego tygodnia, które dzięki Bogu kończy się w środę.


sobota, 12 kwietnia 2014

Ciągle uczymy się rozmawiać milcząc.



W poniedziałek czeka mnie zdecydowanie przedostatnia wizyta u fryzjera w tym roku, to jest ciekawe że nagle przestały mnie drażnić kiedy mam je ściąć :D

Lubię pić wino, najszczególniej w zajebistym towarzystwie.

czwartek, 3 kwietnia 2014

This is the moment, tonight is the night.


Jutro Poznań, miałam się cieszyć, no i w sumie tak jest, tylko jakoś już tęsknię..
Czas zacząć pakowanie, zebrać się w kupę. Będzie dobrze, musi być !




środa, 2 kwietnia 2014

wczoraj Poznań, w piątek Poznań, cudowny tydzień trwa.
o chemii nie chcę dzisiaj myśleć.
i nie jestem matematycznym kiepem ♥

"Nie pozwól szkole stanąć na drodze swojej edukacji" :)