sobota, 31 sierpnia 2013

last days..

Bądźmy szczerzy. Zamieszanie z powodu koncertu Świata Czarownic zaczyna być powoli wkurwiające. Niestety nie bardzo jest na kogo zwalić winę, a na pewno nie na mnie. Tak wam to mówię w razie czego, gdybyście mieli do mnie jakieś pretensje, żale i takie inne. Od razu zaznaczam, że możecie sobie wsadzić te uwagi w dupsko aż wam wyjdzie gardłem :)

Zakończenie wakacji udane, chociaż w sumie przegięliśmy pałę. Bo można się było dzisiaj słodko wyspać, a tu taki chuj. No i to zderzenie z dorosłością rano, jasne, fajnie jest sobie wychodzić z domu kiedy się chce, fajnie jest móc pić alkohol w barze i fajnie jest jak możesz usunąć ciążę bez wiedzy twoich starych, ale to jest marna rekompensata za brak beztroski. Dziwaczny dzień, dziwne przemyślenia. Ostatni dzień sierpnia 2013.

piątek, 30 sierpnia 2013

i wish you were queen.

Końcówka wakacji, chyba się z tym już pogodziłam, czas najwyższy niestety. :)
Tak więc spędzamy je sobie z drugą połówką jak najczęściej i więcej się da. 
Dzisiaj czas na zakupy.
btw. lubię jeździć w foteliku Agaty i oglądać koncerty u Igora.

3 dni kurwa. xD

wtorek, 27 sierpnia 2013

Trololo, mój kochany rodzynek, nie mogę się napatrzeć :D
Btw. jak komuś jest blisko do Wronek, to 20-ego września będzie miał co robić. Potem Trzcianka, dlatego organizujcie hajs i transport.
Dzieje się, pozdro666.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Kwatera C2.


Mówiłam wam już, że Kwatera C2 ma nową gitarzystkę? :DDDDDDDDDDDDDDDDD
JAAAAAAAA pierdole <3 Tyle miłości :D

Let me die here.

Dzisiaj mam dosyć życia.
Rozmowa kwalifikacyjna i zakończenie współpracy. 
W chuja się wam robić nie dam, możecie mnie pocałować w dupę.
Tak mało wakacji, i pulsacyjny ból głowy.


sobota, 24 sierpnia 2013


Czuję, że moje emocje właśnie zostały rozchwiane, tak bardzo chciałabym Cię teraz przytulić..
On będzie Cię kochać zawsze, niezależnie od tego gdzie teraz jest, ja w to wierzę..

szklanki w oczach.

piątek, 23 sierpnia 2013

środa, 21 sierpnia 2013

MIEJSCE PRZEKLĘTE.


A więc jest dowód rzeczowy :))
Możecie mi ssać, ja już mogę umrzeć.
i to ciche, na końcu 'dzięki Zuza'
to ja dziękuje wam, Alians :d

:))


plan na dzisiejszy wieczór- farbowanie arafatki
i wypróbowanie mojego nowego cudeńka do smażenia.
:)

we dwoje dosięgniemy gwiazd.

Położyłam się spać już dawno.. bez efektu. zdecydowanie nie lubię końcówki wakacji, tym bardziej teraz kiedy dochodzi nowa szkoła, a w starej zaczyna się rozszerzenie. to będzie strzał z liścia w twarz. trochę się boję.
ostatnie dni mijają na deptakowym graniu, jedzeniu i oglądaniu top gear w telewizji.

Aha, i nie zapomnijcie o koncercie świata czarownic, zbierajcie hajs na bilet, to będzie (czuję to w sercu) naprawdę gruba impreza.
z plaży w Dziwnowie, swoją drogą- pogoda mogłaby się trochę poprawić.

sobota, 17 sierpnia 2013

Uzależnienie od kawy po pięciu latach wróciło. 

Nie mogę tego przeżyć, ze zabrakło nam jednego dnia. 
Musisz tylko wiedzieć że tęsknie cholernie, bo takiego drugiego Ciebie nigdzie nie znajdę. I przepraszam Cię za wszystko, przepraszałam i będę nadal...

Dobranoc..

czwartek, 8 sierpnia 2013

Nienawidzę kiedy odchodzą obcy, a co nie mówiąc o najbliższych... nie wierzę, nie chcę, to nie jest prawda..
trzęsą mi się ręce.

całe życie wydaje się niczym wobec śmierci.

środa, 7 sierpnia 2013

orange juice.


czas na relaks.
jutro dzień peeeeeeeeeeeełny grania.
uwielbiam lumpeksy ♥
szczęśliwy Zuziek, a jakże :d
Kocham dziobaka :*

niedziela, 4 sierpnia 2013

woooood



Przyszły do mnie zdjęcia z Wolina :D
U góry, od lewej: Korabol, Smalec, ja, Dawid, Kinia i Czajnik :d

sobota, 3 sierpnia 2013

Woodstock z Aliansem :DDD



Mój pierwszy Woodstock, nie dość że z najlepszym zespołem świata, to jeszcze jaka przygoda :D
Cudowni ludzie, zajebista atmosfera, to podniecenie w powietrzu, tłum ludzi pod sceną.
Nie mogę uwierzyć, chyba to się naprawdę nie stało.

ŚPIEWAŁAM Z ALIANSEM DZIFKI :D

ja pierdole, przygoda życia !!! :D:D:D:D:D

czwartek, 1 sierpnia 2013

217

Może faktycznie nie będzie innego wyjścia, w sumie nie mogę się doczekać tego momentu, aż w końcu będziesz musiała odpuścić, bo Ci się skończą argumenty. Nie chce mi się, mam to wszystko już w dupie.
Zawodzą mnie dorośli, nawet w takiej prostej sprawie. Porażka w chuj. Nastrój jak wiatr zawieje, chyba Ci powinno to coś przypomnieć. Ale wiadomo, własnych wad widać zawsze najmniej.