niedziela, 30 września 2012

you and me together nothing is better.

 true.

gardło zdarte. tęsknię bardziej niż myślałam że będę. smutny koniec pięknej i słoneczniej niedzieli.
nienawidzę tego stanu. naprawdę nienawidzę. szklanki w oczach. wszystko chuj..

chciałabym Cię zatrzymać przy sobie.


:(

A tak btw. i poza wszystkim dzisiaj próba, czyli to co tygrysiątka lubią najbardziej <3
znowu świeci słoneczko, i mam mnóstwo powodów żeby się uśmiechać  :D
a do Ciebie w szczególności :)
I jutro sie wreszcie z Gumą zobaczę,  trochę stęskniłam się :p :*

6 dni do koncertu.

Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie :)
Wczorajszy dzień był mega zajebisty. !!!! <3
Dziękuję dziękuję DZIĘKUJĘ :D


Lubię takie poranne rozmowy z Gumą ♥
<333

Kocham ! ;d



sobota, 29 września 2012

two thousand miles away.




Rose is my colour and white
pretty mouth and green my eyes.

Przepisujemy notatki, chatka wysprzątana, słuchamy lady punk, cieszymy się słoneczną sobotą 
i Twoim widokiem :) 

Jestem mega szczęśliwą Zuzą ! ;d

piątek, 28 września 2012

ALIANS



O mój boże. został tylko tydzień. jak to zleciało, jak to sie stało?
MASAKRA, czuję jak napięcie rośnie, nie mogę tego rozładować, czekam na próbę. bardzo czekam.
Ostatnie moje godziny życia spędziłam na pkp, to jest ostatnio naprawdę często odwiedzane przeze mnie miejsce, czuje się rozśpiewana jak nigdy wcześniej, to mnie upewnia że dam radę, a jeszcze te dzieciaki i mnóstwo ludzi które mnie namawia na udział w mam talent... ;p mimo stresu jestem pewna siebie. Będzie dobrze, będzie szał taki, że się posracie :D Moje oczy się trochę rozjeżdżają, wstawanie o 5.30 mnie powoli zaczyna wykańczać, ale to nic. 8 dni do koncertu !  To jest ważne :D nie wiem tylko czy pamiętam wszystkie teksty.. ;d i niie wiem co mam tu pisać bo nic sie kupy nie klei.
ostatnie farbowanko i pozbywanie sie odrostu z dwóch miesięcy zakończyło się sukcesem, kocham Paule, i jej zdolne rączki :D poza tym w nagrodę za ładne śpiewanie dzisiaj kupiłam sobie niebieski szampon, i jak dobrze pójdzie to będę w koncu jak wiedźmn, albo coś.. ;p
szkoła- miałam ciężki czwartek, poza tym to ja nie wiem po co ja tam chodze ;p xDD totalny lajt.

Hug me baby, now. 

wtorek, 25 września 2012


:)

'you are the only one'


Niczego tak nie pragnę jak Twojego uśmiechu.
I będę czekać choćby do końca świata i jeden dzień dłużej.

nic mi w życiu tak nie wychodzi jak stracenie zaufania, przepraszam, znów pukam się w głowę i się zastanawiam jak to będzie.. I tak z zajebistego szczęścia po stres w kółko. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić. 

Dzień w sumie zajebiście się zaczął, jutro mimo wszystko też będzie cudownie, proszę tylko żeby ten ból gardła nie był zwiastunem jakiejś choroby bo mogła bym się pierdalnąć w łeb. A swoja droga widok plakatów na koncert Aliansu i nas jako support mnie dziwnie podnieca. 

Więcej seksu, seksu mi potrzeba ! ;d

Ps. lubię spacery do lasu o 7 rano ;)

niedziela, 23 września 2012


'Cause you and I, we were born to die'.  Coraz mocniej czuję jak mi Ciebie brakuje, chociaż ostatnio widzę Cię codziennie. Proszę, pierdolmy wszystko, i bądź już mój... Wiem, że tego chcesz, wiem że to przeczytasz, może chociaż na chwilę się uśmiechniesz, mam w dupie zdanie innych na mój i Twój temat. I tak wszyscy wiedzą lepiej ode mnie. A ja już nie dbam o innych, dbam tylko o siebie i Ciebie, i chcę żebyś był obok. :( Proszę..
Powoli coś we mnie wybucha, i nawet nie zamierzam tego powstrzymywać.

wśród sieci ślepych ulic.



nowy plan mnie zabił, ale tragedii nie ma.
Bardzo miły słoneczny dzionek, ale na widok kościoła poczułam jak woda święcona wrze, niemniej jednak jako totalnieantykościelnaateistka wytrwałam i jestem z siebie bardzo dumna, okazuje się że niektóre modlitwy nawet pamiętałam. O.O

Dzisiaj jestem zmęczona, zaraz jeszcze muszę iść czytać Króla Edypa co mi się bardzo nie uśmiecha, ale długie to to nie jest :) poza tym piździ mi tu przeokropnie, lepiej chodź mnie przytul..♥ 


;p

Bardzo pracowity tydzień, codziennie wracam do domu, idę spać, wstaje i znów mnie nie ma, nie mam czasu tutaj pisać, nie mam czasu nawet cykać fotek, prób wiele, czasu mało. Zostało 13 dni ! Czujecie to ? :D

Spotkałam się z tatą po roku, że tak powiem punk rock, no ale przecież nie może być normalnie :p
A dzisiaj chrzciny Jędrusia :)


Dzień dobry, kocham Cię, to zapyziałe miasto niech o tym wie. 

poniedziałek, 17 września 2012

pokaż ile twoja dusza jest warta.

Dzisiejsze popołudnie mnie trochę wyprowadziło z równowagi. Trochę kurwa bardzo.
Nie mogę tego pojąć i zrozumieć, i w sumie nie muszę. Wystarczy czekać.
Wyobrażałam sobie nas w tym idealnym i poukładanym małym świecie.
Tylko Ty i ja, i coraz bardziej mi się to podoba..Chcę tego bardziej niż jesteś sobie to w stanie wyobrazić.
  <3

19 dni :)

Jesteśmy nielegalni.

niedziela, 16 września 2012

6.


Never let me go. ♥

hug your little tiger :)

na dłoniach suszy się niebieski lakier, w sumie to robię chwilę przerwy w nauce na historię, dzisiaj muszę sobie jeszcze zatapetować pokój :D Nauki w sumie nie ma za dużo jak na razie, tylko wstawanie o 5.30 mnie męczy, ale II LO jest takie zajebiste, że nie mogę narzekać ;) Decyzja o zrezygnowaniu z religii była najlepsza w moim życiu, poza tym  naprawde nie czaje czym sie rózni liceum od gimbazy, i dlaczego wszyscy są tacy przerażeni ;p i tak wszyscy ZDAMY ;D 

20 dni, czujecie to kurwa? :D :)) : PPPP

tygrrrrrysiątko.

 no siema ;d
odliczanie do koncertu trwa, zostało 20 dni :D
jaram się tak masakrycznie mocno, czuję mnostwo energii, jestem tak podekscytowana ze nie wiem jak dzisiaj zasnę :D jestem po dwóch wyczerpujacych probach, moja przepona jeszcze żyje, glosu tez nie stracilam, ale bylo blisko :p To co sie wydarzy 6 października, to bedzie jakis totalny odlot, jestem w niebie na samą myśl. Do tego tak zajebista ekipa, wszyscy sie tak cudownie czuja, nie moge sie doczekac nastepnego spotkania na wspolnym graniu :)

Poza tym zajebisty weekend zaczął się na graniu z Paulkiem, Budzym i Cozym, potem poszlismy z Cozym do Pod Tytułem, gdzie czekal na nas moj brat z ekipa z Pola, gadalismy ze Szkodnikiem, potem chwila u Tymka, i nocne spacery z Dawidem :D Kocham tego gościa na maksa, i czekam na jego oświadczyny :*

A dzisiaj tez zajebiscie zakonczymy ten weekend, uwielbiam wpierdalać z Toba zupki chińskie :)
184 <3


środa, 12 września 2012

blokada.


Mam w głowie dziwny rozpierdol, i wiem, że to Twoja wina. I to wszystko czego na obecną chwilę mogę być pewna. W jest w tym jakaś ciekawość, napięcie, niepewność.. I za cholerę nie wiem, jak mam się w tym wszystkim zachować, co mam Ci powiedzieć, nie panuję nad sobą, nie odnajduję się w tej chwili. Czy ja śnię? Naprawdę tu jesteś? Mogę Ci patrzeć w oczy, tak po prostu w milczeniu aż obdarzysz mnie uśmiechem?

Wiem, ze to przeczytasz. Wiem, ze wprowadzam zamęt, mam to w w dupie, wszyscy i tak wiedzą lepiej co się dzieje w moim życiu. Nawet kiedy ja sama nie wiem- już chyba się czas przyzwyczaić. Mam na to wyjebane, ważne że Ty wiesz.

_____________________________

Obawiam się że te 4 godziny w tygodniu z panią C, mogą być trudniejsze do wytrzymania niż cokolwiek innego. Ale nic tak nie zgrywa ludzi jak nienawiść, w tym przypadku zajebista nienawiść do tej jednej osoby. :)

Trudno :D



24 dni :D

Chcę mieć dużo, bo mi się to należy
Gówno mnie obchodzą problemy młodzieży. :)







wtorek, 11 września 2012

wystarczy chwila.


W szkole póki co jeszcze luz, mówiąc szczerze myśli o wiecznym zapierdolu odeszły, może na krótką chwilę, albo to dlatego że za nic się jeszcze nie zabrałam, ale jestem naprawdę niewiarygodnie pozytywnie nastawiona. Jest zajebiście, tylko ta pogoda i wuefy mnie męczą, ale nie narzekam, bo to ostatnie dni lata.
Klasa też mi się trafiła cudna, prawie wszędzie siedzę z Paulą, albo Iloną, mam mnóstwo powodów żeby się uśmiechać, może poza ruskiem, no ale jest dobrze :D

Poza tym nie zostaje mi chyba nic innego jak was zaprosić na 6 października na barkę :)))
Będzie się działo ! :D

Tygrysiątko.



sobota, 8 września 2012

jestem.

Z uwagi na moje sierpniowe częste dodawanie tutaj czegokolwiek, to czuję się tak jakby nie było mnie tu wieki, poza tym przez te 4 dni zdąrzyło się naaaaaprawdę dużo zdarzyć.
Moj pierwszy samotny lot mogę uznać za udany, stres mnie nie wyrzarł na tyle, zeby dać sie ponieść, ale droga przez lotnisko do samolotu to bylo jakieś istne szaleństwo. Mój bilet działał, dowodu nie zgubiłam, nauczyłam się biegać na obcasach szybciej niż chodzić, bagaż się zmieścił, bramki zamykali o 11.55 a ja o 12.20 jeszcze stałam w kolejce do ostatniej, ale - Zuza jest dzielna i dala rade ze wszystkim :) lot też zleciał szybko, napiłam się najdroższej mrożonej herbaty w moim życiu (40 zł za litr!), widoczki za oknem cudowne, słoneczko świeciło, cudo.
A do tego widok ucieszonego Dawida, to jak mnie przytulił, cały stres odszedł w sekundę. Euforia ze spotkania po 39 dniach przebiła wszystko. Potem podróż z Bydgoszczy do Piły, jakby trwała pol godziny, gdyby nie to ze zwrócono mi uwagę, to tabliczkę z nazwą mojego miasta na bank bym przegapiła, uczucie jakie towarzyszy powrotowi po takim czasie jest nie do opisania dziwne. Nadal czuję się tu obco, z dnia na dzień coraz mniej ale jednak. Obiadek z mamą, rozmowy, i spacerek z moimi psiakami - Wszystko jakby mi się śniło. Ale nie śniło mi się :)

Byłam w niebie. Dwa razy.

A tak z pierwszych dni szkoły:
Liceum jak liceum, czuję ten zapierdol w powietrzu, chociaż rok szkolny się jeszcze na dobre nie rozkręcił. Klimat panuje tam zajebisty, Gunsi i Foster the people w głośnikach na przerwach, no nie mogło być lepiej. :) Już mi się tam podoba. :) Poza tym wiedziałam, że grono moich hejterów się powiększy, ale nie wiedziałam ze po pierwszym dniu i to przez moje kocie uszy, ale spoko. Niektórzy nadal nie wyszli z piaskownicy..




poniedziałek, 3 września 2012

Przemiła rozmowa z Ilona, mam zajebisty plan lekcji, i polski z didżejem :D
poza tym jestem w pierwszej grupie na angolu, czyli jednak trzymam poziom. Ah zmiany mnie tak jarają, masakra :D BOMBASTYCZNIE <3

mrau :*


Tygrysiątko <3
z sobotniego wypadu na plac zabaw, trip życia ze okurwa.
Poza tym dzisiaj ostatnie takie późne szaleństwo bo przecież trzeba bedzie się dopieszczac od rana :D

niedziela, 2 września 2012

take me out.

Zajebiste poranne zakupy, cala kasa wydana, jutro zaczynamy pakowanko :D
Szczerze mówiąc wolałabym miec to za soba, czuje ze napiecie rosnie. musze to dobrze przemyslec. ciagle cos skladam i przekladam, i bardzo nie lubie tego w wyjazdach, ze mozna czegos zapomniec. Jestem juz po odprawie, odliczam godziny.. Wykancza mnie psychicznie to czekanie, boje sie ze na lotnisku cos pojdzie nie tak, chciałabym już siedzieć w tym samolocie, i wiedziec ze wszytko jest w porządku. Zaraz się zrzygam.
Poza tym niedziela raczej zleciala na użeraniu sie z lapkiem, ktory jak na razie nie dziala.. wiec milutko. :)


Pociesza mnie jedynie fakt, i to nawet bardzo, ze pierwszą osobą jaka zobaczę po powrocie, to będzie Dawid, i jak go przekonam to może pozwoli mi się przytulic ... :)



sobota, 1 września 2012

Tyle mam Ci do powiedzenia.


Dzisiejsze zakupy zajebiscie udane, convers jest, koszulka z ciasteczkowym potworem jest, plaszczyk na zime jest, a najlepsze jest to.. że i tak jutro jeszcze ide na miasto :DDDDDDDDD
Wyprzedaży nadchodze <3

zaraz niedziela.. i zostaly 2 dni do powrotu :D FUCK JEA <3

:)

No, to mamy wrzesień. To będzie zajebiście szczęśliwy miesiąc, wyczekiwany od 36 dni! Ekscytacja rozpierdala mnie od środka, znów nie mogę zasnąć i znów nie będę mogla wstać, ale kubek kawy i poranny prysznic bardzo mi pomogą :) Dzisiaj ostatnie zakupy przed pakowaniem. Idziemy kupić conversiątka <3
a potem w planach  ostatnia część Harrego Pottera ;p



muszę spróbować się wyspać..