sobota, 22 lutego 2014

nadchodzi taki moment, jest taka chwila.

Dzisiaj nie potrafię przestać płakać i w sumie chyba nawet nie mam do siebie żalu. Wkurza mnie prze okrutnie że po całym tygodniu ciężkiego zapierdolu mamy dla siebie tylko dwie godziny, bo to niesprawiedliwe. A jak chuj życiowe ! Rozpierdala mnie wewnętrznie myśl że 'lepiej już było' i wszystko co się zmienia i ma się zmienić idzie w chujowym kierunku. Tak jakbym w swoim życiu przeszła już punkt kulminacyjny i czekała na koniec.
Wracając wieczornym spacerem po mieście, które o tej porze roku zasypia strasznie szybko, zastanawiałam się jak można się oszukać i jakoś się pogodzić że nic nie będzie takie jak dawniej. Nabawiłam się tylko pulsującego bólu głowy, chyba mnie przewiało i ogólnie boli mnie nos od przecierania go chusteczką.
Jestem mazgajem, zawsze byłam, nigdy nie kryłam się z tym specjalnie jakoś, bo ja wolę szczerą prawdę niż maski i udawanie kogoś kim się nie jest. Boję się cholernie tego że zostanę sama, że wyjedziesz, że o mnie zapomnisz. Ja nie mam tysiąca przyjaciół, mam tylko kilka najbliższych mi osób z którymi udało mi się zbudować relację, bo ze mną nie łatwo. I niech chuj by to spalił dzisiaj się po prostu boję.

Dzisiejszy wieczór chyba spędzę z tanim winem, tłustym żarciem, zamknięta w twierdzy zwanej moim pokojem słuchając smutnej muzyki i zalewając litrami łez. Przez rzeczy na które nie mam wpływu. Brawo Zuza.


piątek, 21 lutego 2014

dying.


Jestem wyczerpana, na dziś brak mi sił.
Przeraża mnie wizja nadchodzących tygodni, tego wszystkiego jest tak zajebiście dużo.
:(

czwartek, 20 lutego 2014

Proud like a god don't pretend to be blind.


W sumie umieram ze zmęczenia, jutro będzie maaaaaaaaaaaasakryczny dzień w dwóch szkołach a potem na warsztatach, ale w sumie się cieszę. Tak, jestem szczęśliwa. Najszczęśliwszy Zuziek.




środa, 19 lutego 2014

solenizantki :)


Tak wyglądają wasze dwie hot osiemnastki, najlepsze organizatorki ever :D
Tyle ciepłych słów nie słyszałam dawno, nigdy nie pomyślałam że ten dzień będzie tak piękny i że wszyscy będą go wspominać jako tak wyjątkowy wieczór. Starałyśmy się bardzo, było czasami ciężko ale dałyśmy radę :) Teraz wiem ze było naprawdę warto. I dla nas i dla was to była świetna zabawa. Tak bardzo się cieszę że tak licznie dopisaliście swoją obecnością, moi przyjaciele z zespołu pomogli w organizacji koncertu, a nasze mamy wsparły nas nieocenioną pomocą w trakcie.. jesteście niesamowici, dziękuję wam z całego serca !

Najlepsi ! <3

poniedziałek, 17 lutego 2014

come back.

Generalnie to powroty do szkoły nigdy nie są łatwe, ja bardziej się obawiam dnia jutrzejszego, bo poniedziałki bez matmy to jak przedłużenie weekendu. Odliczam dni do przeprowadzki, zebrałam siły, w końcu czuję że jest naprawdę okej.
Brak mi weny na pisanie tutaj, odnoszę wrażenie że się wyczerpuję, ileż mogę pisać ze mam nudne życie?
Może zabiorę się za gotowanie na wizji, albo coś, jak wpadnę na pomysł dam znać ;d
 
PA.

eighteen



Sobota była dokładnie taka jak ją sobie wymarzyłam, dziękuje ślicznie wszystkim którzy nam pomogli i się do tego przyczynili.
Dziękuję że nie zawiedliście nas swoją obecnością, za wasze uśmiechy, życzenia i prezenty, za zajebistą zabawę, za sto lat, za "kwiaty" farben lehre, chłopakom z zespołów za cierpliwość (pierwszą nieudaną organizację koncertu mamy za sobą ;d).
Jesteście najlepsi, uwielbiam was baaardzo mocno, nie zapomnę tego wieczoru nigdy przenigdy,
i mam nadzieję że wam też się podobało chociaż troszkę tak samo jak mnie :)

Mam najlepszą siostrę na świecie :)


wtorek, 11 lutego 2014

Sue Merry.


Spoko, wezmę to wszystko na klatę, nie pierwszy i nie ostatni raz.
Teraz się skupiam na sobocie i błagam o cud.


Tattoo your name across my heart..



tak naprawdę to cholernie się boję. nigdy w życiu tak bardzo nie zjebałam.
nie zasnę dziś, nie ma szans..

chujnia x1000000

poniedziałek, 10 lutego 2014

czwartek, 6 lutego 2014

sobota, 1 lutego 2014

:D

Najlepsze rozpoczęcie ferii jakie mogłam sobie wyobrazić :)


Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Emce ♥