wtorek, 31 lipca 2012



Scrable, fotka z wczoraj :D Zaraz idę się myc, potem musze zajac sie kuzynem ale mam juz gitare, wiec nie bedzie tragedii, potem szybko na miasto, o ile pogoda dopisze. :)

moj dom chyba przypomina teraz noclegownie. ;p
nie ogarniam tego co sie stało :DDDDDDDDDDDD HAhahahaha
Napisze o tym w naszej biografii za kolejne 25 lat ;p
BO CIEBIE MI BRAK.
:C

poniedziałek, 30 lipca 2012



Taki mały ze mnie szkodnik : )
Nigdy wcześniej nie wsłuchałam się w Comę, a powiem wam ze bardzo mi się podoba ich talent do tworzenia nastroju muzyką.

Ah, granie w scrable :P Sód to zdrobnienie od sutka XD
No i zaspałam, ale mam chociaż mój soczek pomarańczowy.


niedziela, 29 lipca 2012

Kiedy ciągle zmaga mnie świat.


Słoneczko swieci, ja nadal jestem spiaca, ale tak to jest jak sie zarywa nocki do 3 nad ranem, własciwie 4. :)

przeniesli mnie do pokoju małego, zgrałam sobie zdjecia z telefonu, w środę widze sie z chrzestna, w czwartek albo piątek mam lekcje klawiszy, jutro na miasto w poszukiwaniu conversów i innych bajerów. dlaczego mnie to nie rajcuje?
Miałam isć spać dawno temu ale chcę na Ciebie jeszcze poczekać... Dziękuję że mogłam Cię usłyszeć choć na chwilkę, wiele mi to sprawiło radosci :)

  + obczaiłam juz co zakupię jako pierwsze & mam nowy numer.

sobota, 28 lipca 2012

Great britan

i jestem tu. mam ochote płakać, tesknie cholernie.
napisze może potem co o mojej 26 godzinnej podróży, nie wiem.
nie mam nastroju.

środa, 25 lipca 2012

Q


Cozy mnie rozpierdolił na kawałki ale i tak go kocham :DDDDDDDDDDDDDDD

BUAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAH XDD

Happy child :DDD

wtorek, 24 lipca 2012

Do wyjazdu zostały dwa dni. Czuję że umieram ale nie mogę o tym myśleć.
Jutro idę do fryzjera, po moje białe włosy, nie wiem jak to może kosztować 150 zł, japierdolekurwa.
Ah, jak trzeba to trzeba. 

Dupa. dupa. dupa.

Fotka z kuzynem.



niedziela, 22 lipca 2012

wyspa :D


Opalam sie?




Niezła rekonstrukcja, ważne że były armaty i duża wata cukrowa o smaku egzotycznym :)

Bardzo miły dzień, bardzo miły koniec dnia gdyby tylko nie ten mój pies czarnuch który spierdolił i dopiero pół godziny temu wróciłam do domu.. ale znalazł sie. !

Chciałabym się jeszcze powłóczyć z Tobą..

piątek, 20 lipca 2012

Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok.



sin


you know, I'm bad ]:->

Jestem mega zmęczona dzisiejszym dniem, przebiegłam prawie 4 kilometry ;d
Pierogi z truskawkami z grilla nie są takie złe, ale swoje spaliłam i w większości wpierdalałam węgiel <ok>
PKP ! Czyli moje miejsce okazuje się być coraz mniej bezpieczne, jeszcze nigdy nie trafiłam na tak najebanego i narzucającego się pijaka, ale luzik- wsadziłam go w jakiś pociąg do Kołobrzegu, intercity czy coś a miał tylko bilet na przejazd osobówką, ale jakoś mnie to szczególnie nie przejęło, sorry ziom.
Dał nam 4 dychy, i przyniósł mnóstwo wstydu. ;p

7 dni.

środa, 18 lipca 2012


Powiedz mi coś czego nie wiem.

industrial


Mam plan na wrzesień... :D
w sumie wszelkie wątpliwości zostały rozwiane, a prędzej się zgodzą na to niż kolczyk w wardze.

Usta usta.

Dobrnęliśmy do końca drugiej serii, jest zajebiście śmiesznie. gdyby tylko nie ten dołujący fakt, że do wyjazdu (odliczając dzień dzisiejszy w którym nic się już nie wydarzy) 9 dni. 9 dni które miną tak szybko, że nie zdążę obejrzeć się za siebie i już mnie tu nie będzie.. wyjazd który spierdolił większość moich tegorocznych wakacyjnych planów, ah ale kurwa - spoko luz, jeszcze trochę wytrzymam. 

 Trzy tygodnie wakacji minęły zajebiście szybciutko, i w sumie działo się trochę ciekawych rzeczy - polskie komedie, grille, kawki i ploty, nawet sesja foto, dlatego kończę właśnie narzekanie. Jestem szczęśliwa i uśmiechnięta od ucha do ucha i tylko to się liczy. Wytrwam. :)


piątek, 13 lipca 2012

Strach przed lataniem, i głód doświadczeń



Wstyd przed mówieniem sobie "nie wiem".
Ogromna siła wyobrażeń,
To nie przypadek, że jesteśmy razem.

Już teraz wiem,
Wszystko trwa, dopóki sam, tego chcesz.
Wszystko trwa, sam dobrze wiesz,
Że upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być
codziennym zdumieniem...

Zdjęcie z pewnego cudownego dnia,(kolejnego zresztą) i mój patyczek który okazał się za długi bo i tak przegrałam zakład :/

środa, 11 lipca 2012

patrzysz.

A więc próba RICOCHET-u i Folk Machiny razem z siostrą zaliczona :DDDDDDDDD
 MEGA ZAJEBISTY  DZIEŃ.
Miło mi się śpiewało też nasze kawałki, szkoda że tylko dwa ale i tak - jest cudownie :)
Paulkowi się podobały, ciekawa jestem kiedy wy je usłyszycie na jakimś koncercie.. ale na razie to ja za dwa tygodnie wyjeżdżam.
A przeprowadzka odłożyła nam się w czasie.

DZIĘ-KU-JE-MY ! ;d





poniedziałek, 9 lipca 2012

: DDDDD

Dzisiaj dalsza i ostatnia część noszenia dokumentów do szkoły, także mogę się zacząć szykować :D
Powróciłam od dziadków, mojego środkowego braciszka zobaczę dopiero we wrześniu, o jak słodko.
Ten mały 6 letni brzdąc idzie do pierwszej klasy. ;o
A tym czasem ja mam jeszcze trochę do pozałatwiania dzisiaj, so - :goodbye my lover :*

Aha, i jutro z siostrą + muszę ją poznać z dalszą częścią naszej rodziny ;)

czwartek, 5 lipca 2012

Jack Daniels.

Dostałam się :) może nie konkretnie tam gdzie chciałam, ale i tak jest zajebiście :p
1e biol-chem z rozszerzeniem z angielskiego i językiem rosyjskim. NAFTA WITA <333333333333
I będę miała Paule i Ilonę w klasie, ja pierdolę ale szał :D


JESTEM MEGA SZCZĘŚLIWA< 3WSZYTKO SIĘ UKŁADA :DDDDDDDDD

środa, 4 lipca 2012

2:16

- Chyba Ci sie nie podobam..
- Masz racje, z takim krzywym ryjem kijem bym Cię nawet nie dotknął

Hahhhhhhhahahahahahahah XDDDDDDDD Spróbuj mi odmówić :D
Zaraz wybywam do mojej klawiszowej, no może jeszcze nie mojej, ale no.

Zajebiste waaaaaaaaaaaaakacje <3
 ____________________________________________________________________________________________

Wczorajsza mega długa rozmowa, i znów czas do przemyśleń. Wytatuuję to sobie na nadgarstku permanentnym flamastrem, żeby nie zapomnieć. Padły wczoraj ważne słowa.

Przepraszam. (wiem że nie chcesz tego słuchać)



 

wtorek, 3 lipca 2012

We were born to die.




Don't make me sad, don't make me cry
Sometimes love is not enough when the road gets tough
I don't know why...
Keep making me laugh,
Let's go get high
The road is long, we carry on
Try to have fun in the meantime

 

 

 Cause you and I
We were born to die

 

Bardzo miły dzień. :) Bardzo lubię wakacje.

Gardełko mnie już tak nie boli, Bogu dzięki.  

Kolejna lekcja na gitarze + 10 do zajebistości :D

Zasypiam, nie wiem co ja robię tutaj o tej porze.

Więc może by tak, dobranoc ;)


  



niedziela, 1 lipca 2012



Mówią że mnie kochasz i że mną nie wzgardzisz ♥

Jestem taka HAPPY :D

KURWA. Zajebisty weekend, naprawdę- strasznie mi szkoda że już się kończy. Zajebista sobota, zajebista impreza, zajebista niedziela- z mamą w porządku, zrobiła nam nalot na chatę i niczego się nie czepła xD
:DDDDDDDD
"Dziecko wydawało mi się kiedy dzwoniłam do Ciebie, że jesteś pod wpływem procentów"
"To dlatego bo oziębłam na tych jelonkach"
"Aha, nie no luzik :D"