środa, 30 września 2015

No i dzień ten nie mógł być lepszy- teoria zaliczona :) A poszłam w sumie na totalnym wyjebaniu, i nie do końca mogłam się skupić mimo uderzenia adrenaliny. Ale ważne że juz tylko praktyka mi została :) No i muszę znaleźć jakiś termin, tylko że jutro zaczynam studia więc robi się trochę ciaśniej ;)
KOSMETOLOGIA moi mili, trochę odbiega od moich początkowych planów, ale też jest w sumie to jakoś związane z moimi zainteresowaniami, więc czuję że będzie dobrze ;)

idę spać ;p

niedziela, 27 września 2015

Can't stop.

To się dzieje średnio raz na pół roku. Moment w którym chciałabym cholernie to wszystko skończyć. Bo to sensu ma coraz mniej o ile ma jeszcze w ogóle. Przecież to widać gołym okiem-nie zmienisz się nigdy i nie będzie inaczej. Nie potrafisz żyć. A ja potrzebuję obok siebie kogoś kto umie. Kto pomoże też czasem mnie, a nie osobę którą przerastają najprostsze sprawy... To jest bardzo przykre patrzeć jak się staczasz, i nie móc zrobić z tym zupełnie nic. Niestety nie mam żadnej nadprzyrodzonej mocy, a będąc zwykłym człowieczkiem jestem bezradna.
Ja wiem że to się w końcu musi urwać, mam nadzieję że będzie mało dramatycznie, ale to nie ma racji bytu. Wymarzyłam sobie zupełnie inną przyszłość, nie w tym mieście i nie z tymi ludźmi.


ps. mam nadzieję że było warto.

★★★






Jest nowy plan na studiowanie, totalnie inny niż dotychczas, ale w obliczu rzeczy na które nie mam wpływu i zmian trzeba się było dostosować. Podsumowując ten etap: jebać uam i pedagogikę. Dziękuję za uwagę.

Dzisiaj jest niedziela, czas odpoczynku, więc pomalowałam paznokcie na brązowo, i chwilowo czekam na obiadek (grzyyybki♥). W planie kawusia z Pulpecikiem, Pulpecik ma jutro urodziny więc muszę jeszcze zapakować mój prezencik.

Wczoraj byłam w Poznaniu, spędziłam naprawdę super dzień na wykładach prelegentów firmy FM Group, bawiliśmy się świetnie z mamą i bratem-zrobiliśmy sobie nawet piknik w parku Kasprowicza. Mamy kilka śmiesznych zdjęć z fotomachiny, no i troche fajnych przemyśleń.

No i pierwszy raz spróbowałam sushi, ale to chyba nie są moje smaki :(
buziaaaaaaaaaaaaaaak :*

wtorek, 22 września 2015

Darłówko 2015 :)











Trochę się zbierałam do tej notki, nie wiem skąd u mnie ten opór- cały mój wyjazd zbierałam zdjęcia, przemyślenia tylko po to żeby znowu dać sobie upust na blogspocie :)

Na początku trochę o moim wyjeździe-w sumie bardzo gładko mi poszło, myślałam ze z dala od domu, bez przyjaciół będzie mi bardzo bardzo źle. Nie była to przyjemna rozłąka, ale z drugiej strony byłam zajęta pracą, więc i tak nie miałabym zbyt wiele czasu dla nikogo. Spotkałam się z Patrycją na browara (Pati jest z Piły a nigdy będąc w Pile sobie tak nie pogadałyśmy jak w Darłówku), przyjechał do mnie Dawid z Kinią, no i jeszcze rodzice z bratem, więc muszę przyznać że mało miałam czasu żeby tęsknić :D
Praca jak praca-wystarczyło się przyzwyczaić, chociaż muszę przyznać że brak męskiego pierwiastka w takim gronie kobiet jest straszną wadą, bo od emocji aż kipiało czasem a nie potrzebnie. Niespecjalnie też pałali do mnie sympatią, coś się zmieniło na 1,5 tygodnia przed moim powrotem do Piły, a ostatniego dnia mojej pracy, kierowniczka która mnie jebała najbardziej z drżącą żuchwą żegnała mnie i płakała. No i dostałam zaproszenie na następny cały sezon. I muszę się nad tym poważnie zastanowić, bo jednak hajs się zgadza.

Pozdrawiam serdecznie ZOD UAM w Pile który mi nie otworzył kierunku. Trzeba było tą rekrutacje wydłużyć do października. :) Serio, jestem wściekła- cały mój misterny plan w pizdu. I cały rok z życia też w pizdu. Więc witam pedagogikę z doradztwem zawodowym i pozdrawiam. Środkowym palcem. Kurwa.

Mam już termin egzaminu, na razie teoria, ale i tak macie trzymać kciuki :) Więc plan na resztę dnia jest taki żeby iść na siłownię, a potem zatonąć w krzyżówkach :p


(czekam na moje czarne conversy, jupi ! ♥)