poniedziałek, 5 września 2016

902.


Szukanie pracy przyspieszyło tempa.
niech to się w końcu uda!


i nigdy przenigdy
nie przestanę
jesteś cudem.

środa, 31 sierpnia 2016

kurki trzy


Dzisiaj pierwszy raz jadłam purchawkę, zarobiłam szalone 14 zł na ulicznym graniu i zaliczyłam drugą lekcję nauki gry na skrzypcach, i jestem tak szczęśliwa jak małe dziecko.

Przerażają mnie ceny mieszkań na wynajem w tym wygnajewie, odnoszę wrażenie że równie dobrze mogłabym mieszkać w Pzn za tą kwotę. Rzeźnia. 
WTF?


Jutro ortopeda, pewnie zapisze mi dokładnie to samo co ostatnio. 


no i idę na kolejną rozmowę kwalifikacyjną, zobaczymy, trzymajcie kciuki <3


wtorek, 23 sierpnia 2016

Ostróda 2016 :)




ja i moje papryczki :D


:D


ma Krzysztof talent

mój spongebob z kiłą prosto z Czarnobyla




kokaina

jeszcze więcej kokainy





<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

drużyna actimela !

Bednarek

tu juz narkotyki mocno weszły

znów sie nie udało #bonusowychromosom

Na tym blogu jest juz tak wszystko po chuju publikowane i tak mi sie kurewsko nie chce pisac tych notek juz, czasem najdzie mnie ochota itp, ale w sumie nie napisałam wam ani o Paryżu, ani o Woodstocku, wiem że za kilka miesięcy sama zechce o tym przeczytać a już połowy śmiesznych rzeczy nie będę pamiętać, no ale kij z tym.
Po pierwsze, Ostróda to tak naprawdę moje rodzinne strony, ostatni festiwal w Ostródzie na jakim byłam to Lato z Radiem, gdzie pojechałam z dziadkami XD
Po drugie, Ostróda Reggae Festiwal to tak naprawdę pierwszy festiwal biletowany na którym byłam, bo w sumie jeździłam do tej pory tylko na Woodstock.
Jest to o wiele mniejszy festiwal niż wyżej wspomniany Przystanek Woodstock, zupelnie inna festiwalowa atmosfera tu panuje. Juz pomijam fakt, że impreza jest droga, ale sam fakt że czystych kibli jest pod dostatkiem i pełno tu pryszniców z ciepłą wodą dostępnych przez cały czas trwania festiwalu wprowadził mnie w osłupienie. Że niby jak to nie jebie gównem?
Muzyka reggae jest niestety mocno schematyczna, o ile nie zabrniemy głębiej w jakieś podgatunki. Nie byłam tam wcześniej, ale nasi towarzysze który jechali 8 raz zapewniali mnie że zazwyczaj oferta koncertowa jest bogatsza. Nie mogę ukryć, że w większości przypadków koncerty różnych kapel brzmiały tak, jakby puścili jeden kawałek i zacięła im się płyta, tym bardziej że wszystkie koncerty z dużej sceny wyraźnie słychać na polu namiotowym nieopodal. Dlatego nawet jeśli nie stalismy akurat pod sceną, słyszelismy dokladnie co sie dzieje na Red Stage.
Pierwszy raz poszłam na imprezę soundsystemową na zielonej scenie. Uważam, że ten typ imprezowania jest totalnie w moim guście, i mam nadzieję że uda mi się uczestniczyć częściej, bo nie da sie ukryć naprawdę mega mi się podobało. Nie zdawałam sobie sprawy pracując jeszcze w Pile Tango, że u nas podobne klimaty dubowe lecialy co tydzien w kazdy weekend. Aż sie łezka w oku kręci. :p


No i wygrałam festiwal chujowej piosenki :D

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Wish you were here


How I wish, how I wish you were here.
We're just two lost souls
Swimming in a fish bowl,
Year after year,
Running over the same old ground.
What have we found
The same old fears.
Wish you were here. 


Czasem chciałabym się cofnąć o te kilkanaście lat, wrócić do czasów kiedy spędzałam wakacje u dziadków.
Kurwa, jakie to było piękne, jak bardzo nic mnie wtedy nie obchodziło, kiedy zabawa trwała w najlepsze i nawet deszcz nie stanowił problemu.
Szkoda że takie rzeczy dostrzega się kiedy odejdą bezpowrotnie.

Nie płaczę aż tak bardzo i nie załamuję się, i staram się być dzielna jak tylko mogę.
Pamiętam codziennie. Ten kotlet, śledzia z majonezem, herbatę. Wkurwiam się nadal za niektóre rzeczy też.
Ale nie zapomnę Ciebie nigdy.


wtorek, 28 czerwca 2016


Powiedz mi kurwa jak to jest, w jednym momencie czuję się jak na haju, jest mi dobrze jak nigdy wcześniej, wszystko jest takie idealne, a potem się po prostu pierdoli na łeb na szyję ?

znowu płacz.
znowu kurwa.


poproszę nowe kolana. </3

środa, 22 czerwca 2016

:)


Spałam długo, a i tak pół dnia kleją mi się oczy. 
Pewnie dlatego tak łatwo wyprowadzam się z równowagi, wkurwiają mnie rzeczy tak błahe i nie istotne.
Dobrze że przyszły tydzień jednak nie będzie tak tragiczny jak się zapowiadał.

***

Odliczam minuty kochanie.

wtorek, 21 czerwca 2016

cherry moon





Sen zapewne dzisiaj też będzie słaby, dlatego nawet się nie nastawiam.
Fajnie że jest cos takiego jak kawa.
Fajnie że Polska wygrała chociaż tak naprawdę chuj mnie to obchodzi. #niejestemfanem


Szkoda tylko że znowu jestem wkurwiona, że znowu czuje się opuszczona i stwierdzam brak hajsu na piwo i fajki.

niedziela, 5 czerwca 2016

Till the day I die.









Jedna piosenka męczona przez godzinę, w tym jestem mistrzem.

Jutro farbuję włosy znowu na blond, ale myślę nad jakąś zmianą. Może powinnam zostać brązowa na jakiś czas.

Poza tym mam w końcu pracę i przez to za dużo dostępu do cudownego jedzenia </3




...i szkoda że nie mogę Cię wyprzytulać na zapas.

It’s very deep inside me but I feel there’s something you should know



I’ll never forget you
You will always be by my side
From the day that I met you
I knew that I would love you till the day I die
And I will never want much more
And in my heart I will always be sure
I will never forget you
And you’ll always be by my side till the day I die



poniedziałek, 23 maja 2016

piątek, 22 kwietnia 2016

I am the storm and I am the wonder


I don't know what more to ask for
I was given just one wish

It's about you and the sun
A morning run
The story of my maker
What I have and what I ache for.

środa, 20 kwietnia 2016

what else is there?



Przez tą jebaną alergię znowu wyglądam jak ofiara oparzeń 2 stopnia, pieką mnie oczy (ale w sumie juz nie wiem czy to bardziej uczulenie czy łzy które znowu napływają mi do oczu w hektolitrach) ale serio mam nadzieję że ten dzień lepiej się skończy niż się zaczął.


Generalnie najbliższy czas będę musiała sobie trochę pomontować, bo bez tego nie ruszę za ch.

czwartek, 14 kwietnia 2016

Spokój w głowach



Yanek w pasiaku, Strachy w Eskulapie.
Belka grubas
M ♥


Te fotki miałam dodać już dawno, ostatnio czas ucieka mi przez palce jak szalony.
Mam szczerą nadzieję że uda mi się tu bywać częściej, bo dzieje się tyle że boję się że w ferworze codziennej walki to wszystko mi gdzieś ucieknie.

Chyba nawet nie pamiętam na czym stanęła ta moja opowieść o sobie.

Dzisiejszy środowy wieczór jest jednym z naprawdę miłych jak na środek tygodnia. I już nawet nie chodzi o to, że jutro wolne, że wiosna, że się wyspałam i mogę spędzić czas jak tylko mam ochotę. W końcu nie czuję stresu, presji, nie mam do siebie wyrzutów sumienia że próbuję się cały czas oszukiwać.
Spaliłam za sobą ten most, i mimo że bałam się jak cholera już teraz wiem że niepotrzebnie.
Zdałam sobie sprawę jak bardzo niszczy mnie robienie rzeczy wbrew sobie, jak zagubiona jestem/byłam w swoim planie na życie,pracę, studiowanie. Jak do tej pory bardzo się mijałam z tym co może powinno być oczywiste i jasne dla mnie już dawno temu.

Świadomość faktu że sama siebie wysłałam do tego kąta, że znowu ukarałam się za nic, że pozwoliłam się stłamsić-dawno nie byłam tak trzeźwa :)

a teraz idę czytać.


wtorek, 23 lutego 2016





Ostatnie wolne dni trochę przechlałam, trochę muzykowałam, trochę olałam treningi bo zrobiłam tylko dwa-ale ból w kolanie i biodrze był zbyt niepokojący. 
W zasadzie właśnie zaczął się drugi semestr moich studiów, fajnie że w końcu nauczę się czegoś w praktyce. Pierwsze szkolenie z eksfoliacji-done.
Dzisiaj biofizyka, to taki strzał w plecy trochę, ale na szczęście to ciągle PWSZ, więc jakoś zacisnę ząbki i to przepękam. 
Jutro znowu zabiegany dzień, potem zajebany caaaaaaały czwartek, piątek do późna, sobota pewnie też. Ale przynajmniej nie mam czasu na doły.
A teraz czas na leki bo nie mogę być chora.




środa, 17 lutego 2016

down i debil
klopsik i bigos

Historia o tym jak jedna rozmowa zmienia wszystko.




I wierzcie mi
 nigdy
 nikogo
 tak jak jego


niedziela, 14 lutego 2016

jak nie chujem to ogórem


Z jednej strony, myślę sobie-Zuza kurwa, ogarnij dupę, wszystko jest w porządku
robisz studia
napierdalasz te kilometry na bieżni
najcudowniejszy facet na świecie jest twój

a i tak coś boli, tak że ściska Ci żołądek na samą myśl.
jakby nie mogło być w mojej głowie po prostu dobrze.

chcę się już przestać bać.


***

Wiedźmin 3 
+wódka
=

A, jeśli chodzi o Deadpool !
Mocne 2/10
:D

poniedziałek, 18 stycznia 2016

' w mój strach, kochanie popatrz'


Cały dzień robię wszystko żeby się nie uczyć. Kręciłam już pojkami, grałam na gitarze nowe kawałki, zrobiłam trening, zajebistą kolację, załatwiłam w końcu te fartuchy, zadzwoniłam do babci, i nie wiem co jeszcze wymyślić, więc wylądowałam tu. 

Generalnie to chyba zbyt często zdarza mi się zapominać kilka kwestii. Jedna z nich jest taka że sama dla siebie powinnam być najlepszym przyjacielem, i przestać zadręczać się tym wszystkim na co nie mam wpływu.
Przestać robić rzeczy na które tak naprawdę nie mam najmniejszej ochoty.
Zacząć traktować siebie lepiej.
Być dumnym z tego jakim człowiekiem jestem.

Nie wiem czemu i kiedy wyleciało mi to z głowy.