poniedziałek, 30 czerwca 2014

95.


Właśnie teraz kiedy powinnam załatwiać mnóstwo rzeczy związanych z wyjazdem, dopadło mnie lenistwo.
Po prostu mi się nie chce. I nie bardzo wiem skąd znaleźć na to siłę.
Nie bardzo mi się podoba to wszystko, a zarzuty typu: "to Ty podjęłaś decyzję" już mnie nie ruszają. 
Czasami nie jesteśmy w stanie postąpić inaczej. Taka sytuacja.

Niedawno się kapnęłam, że wszystkie te oleje i kosmetyki do włosów będę musiała zużyć tu, więc rozdałam już wszystko co mogłam. Wodę brzozową chciałam zrecenzować, ale niestety regularność to jeszcze moja pięta achillesowa, no i teraz mi zostało tego tyle że czasem ją wcieram dwa razy. Taki 'projekt denko' :D

Zapomniałam wam powiedzieć ze jeszcze w między czasie zrobiłam sobie kolejnego kolczyka, tym razem w drugim uchu. Trans lobe naprawdę piękny i zupełnie bezbolesny, polecam.

niedziela, 29 czerwca 2014

Może i w pokoju mam syf, w powietrzu unosi się zapach fajek, a wszędzie leżą butelki po piwie. Ale ryj mi się cieszy, czuję jakiś dziwny spokój, mimo kaca jest mi zajebiście dobrze :)

Dni do wyjazdu coraz mniej.

piątek, 27 czerwca 2014

:)

No to mamy w końcu zasłużony tydzień wakacji, po całym roku zajebistego zapierdolu. Aż chce się żyć.

czwartek, 26 czerwca 2014

A z tymi swoimi tekstami się pierdol-twoje wybory to nie moja wina. Spierdalaj, no po prostu spierdalaj byle jak najdalej ode mnie. Mnie się to we łbie nie mieści. Zażenowanie osiągnęło jebany szczyt wszystkiego. .

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Historia muzyki, dwa litry coli i ja. Żenujące połączenie. Żenuje mnie jeszcze bardziej w jakiej jestem dupie.

279 godzin do odlotu. #najgorzej

niedziela, 22 czerwca 2014

"And if we should die tonight we should all die together"

To jest ten dzień w którym kropla przelała czarę, bardzo smutny dzień.
Ale obiecałam że już nie stracę ani kropli łez z powodu Twojej osoby.. Teraz zostało mi tylko zbierać miłe wspomnienia z Tobą, budować w sobie Twój miły obraz. Dziękować za to, że Cię miałam chociaż na chwilkę. Obiecuję pamiętać każdy najwspanialszy moment. I życzę Ci żebyś był najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi..

 Jeszcze tylko dwanaście dni. oby zleciały jak najszybciej.

czwartek, 19 czerwca 2014

Comptine d'Un Autre Été



Stres się skończył, miejsce w 3e mam zaklepane.

tylko mam cholerny ścisk w sercu, łzy napływają mi do oczu.
coś jest nie tak, tylko nie wiem co.
 coraz mniej dla mnie miejsca w tym mieście.

sobota, 14 czerwca 2014

Nie warto, nie liczy się.







Jeszcze tylko odpowiedź z matmy, historii, rytmiki, dykcji i recytacji oraz sprawdzian z historii muzyki, i mogę spokojnie szykować się na komis z chemii. Ale spoko- poradzę sobie z tym wszystkim sama, tak jak i z pracą , prawem jazdy, moją zjebaną psychiką i całą resztą. Jeszcze trochę ponad 10 miesięcy do matury,
trzeba będzie jakoś nadrobić materiał, powtarzać kształcenie słuchu.. wiem że jeszcze o czymś zapomniałam.
Całkiem przyjemna sobota, kupiłam sobie wodę brzozową, pograłam na deptaku, wypiłam herbatkę w cudownym towarzystwie Skrzypaczki, teraz właściwie czas na popołudniową drzemkę, bo wieczorem muszę zająć się takim jednym, co ponoć mnie kocha, ale jakoś mi się w to nie chce wierzyć. (;


wtorek, 10 czerwca 2014

Bo lepiej jest żałować czegoś co się zrobiło, niż żałować że się czegoś nie zrobiło.
Od dziś przestaję się bać. (:

niedziela, 8 czerwca 2014

"We should die tonight



we should all die together"

Szczerze powiedziawszy, chyba dochodzę w swoim życiu do momentu kiedy trzeba powiedzieć stop. Wszystkim i wszystkiemu.
Od kiedy pamiętam zawsze ważniejszy był dla mnie ktoś, niż ja sama, ciągle zaniedbywałam wszystko wokół mnie w imię czego? Miłości? Bitch please.

 Mam tylko pięć kilo więcej, zaraz nie zdam do maturalnej.
I nawet jeśli to i tak nie przeszkodzi to w moich planach - za 3 lata kończę muzyczną, i wypierdalam stąd jak najdalej studiować jedyną rzecz która przynosi mi radość.

wracam do grzywki.♥