sobota, 14 czerwca 2014

Nie warto, nie liczy się.







Jeszcze tylko odpowiedź z matmy, historii, rytmiki, dykcji i recytacji oraz sprawdzian z historii muzyki, i mogę spokojnie szykować się na komis z chemii. Ale spoko- poradzę sobie z tym wszystkim sama, tak jak i z pracą , prawem jazdy, moją zjebaną psychiką i całą resztą. Jeszcze trochę ponad 10 miesięcy do matury,
trzeba będzie jakoś nadrobić materiał, powtarzać kształcenie słuchu.. wiem że jeszcze o czymś zapomniałam.
Całkiem przyjemna sobota, kupiłam sobie wodę brzozową, pograłam na deptaku, wypiłam herbatkę w cudownym towarzystwie Skrzypaczki, teraz właściwie czas na popołudniową drzemkę, bo wieczorem muszę zająć się takim jednym, co ponoć mnie kocha, ale jakoś mi się w to nie chce wierzyć. (;


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz