piątek, 25 listopada 2011

artystycznie.

Ostatnio zapuściłam się w nauce, ale nie narzekam, bo zaczynam czuć spełnienie artystyczne.
Kocham śpiewanie, chociaż wiem, że daleko mi do doskonałości. Ale się cholernie staram, i cieszy mnie że to zostaje docenione ;)
Występ w czwartek- cudo. Publiczności się musiało nieźle podobać, bo jeszcze nigdy nie dostaliśmy tyle pochwał :p  I mimo stresu, i zawalonej szkoły muszę przyznać, że było warto ;)








Wstawiajcie komentarze, i wyrażajcie opinie, będę wdzięczna, niezależnie od tego, czy będą te komentarze pozytywne, czy raczej negatywne :) I KONIECZNIE ROZEŚLIJCIE PO ZNAJOMYCH ! :D

Thanks for your attention  :D

środa, 16 listopada 2011

sue

Zdjęcie stare.
Chyba za dużo na siebie wzięłam, czuję że mnie to przerasta, niby jestem w dołku, ale nie chce z niczego rezygnować..  Chcę znów słońca za oknem.

'I like it
I'm not gonna crack
I miss you
I'm not gonna crack
I love you
I'm not gonna crack
I killed you
I'm not gonna crack'

wtorek, 15 listopada 2011

Nie mogę nic, tylko trwać

historia

kawa z maka <3

Przed sprzątaniem

I po ;D

Dobry wieczór. :) 
    Nieszczególnie wiem, od czego zacząć... Ale dziś mimo ciekawego dnia, czuję się jakoś kiepsko. Obawiam się że dorwała mnie jesienna chandra. W szkole- dużo nauki i masa dodatkowych konkursów/przedstawień i totalne zero motywacji... I to się skończy źle, jak czegoś teraz nie zrobię.
    Wyjazd do dziadków - udany, jakoś miło mi było ich zobaczyć, tym bardziej, że te spotkania są coraz rzadsze, i raczej nic tego nie zmieni. 
   A naszej pracy z 'zespołem' nie skomentuję. Jeszcze się nic nie zdążyło zadziać, i się skończyło. I została mi perka, która zajmuje mi pół powierzchni pokoju. Także pozdro. 
   
http://www.youtube.com/watch?v=7mdEHYKJlAU

piątek, 4 listopada 2011

Chop suey !

Pół pokoju zawalone, ale ważne, że juz perka jest.
Próba odwołana, wiec na najbliższy tydzień zamieszka ze mną. Albo dwa.
Prawie przeszłam Limbo, kurwa fajna jest ta gra ;p Tylko krótka, ale szczerze polecam.
Dziś lekcji sześć. :D Wyczuwam koniec tygodnia.

środa, 2 listopada 2011

Suicide Season

 Jakość chujowa. Trudno sie dziwić, komą robione. A ja tak strasznie żałuje, że nie mam nawet cyfrówki ;<
Akcja 'wracamy do blondu' rozpoczęta. Boli mnie serce, ale co począć. Ale spoko, parę miesięcy i gimnazjum mamy z głowy.
Za dużo się opierdalam ostatnio. I mówiąc szczerze nie przeszkadza mi to, so nie jest najlepiej pod względem motywacji do nauki. A chyba powinno,  bo jutro wywiadówka..
Perkusja do naszego zespołu załatwiona, w sumie zostało tylko ja odebrać. Jakoś w ten weekend mamy pierwsza próbę, coś mi mówi że to bedzie rozsypka jakas. Stanę tam i zacznę rzucać mięsem,. Ale nikt nie mówił, ze będzie łatwo.
Zbieram sie do tej  notki nie wiem jaki czas, i nie wiem, co tu pisać już... cały czas nie mogę się skupić. Ale dobra może jest szansa, że coś z siebie dla państwa wypruję.. a jednak, spadać trzeba. nie lubię tego.