piątek, 19 września 2014

Idziemy w noc.





Zginę z rąk profesorki, jak tylko mnie zobaczy, w sumie nie dziwię się wcale bo zasłużyłam. Paracetamolem już rzygam, mózg mi rozwala od monitora, próbuję jakoś zabić ten czas i słabo mi idzie. Nienawidzę być chora, dobrze że zostałam obdarzona super odpornością i tak rzadko mi się to zdarza.



'Jutro, znikniemy może tak jak znikł w popiołach 

Nasz czteropiętrowy dom
Zamiast go opłakiwać, 
Serce mocno ciągnie nas w warszawską noc'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz