poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Na końcu i na początku jest samotność.









To co się wokół mnie ostatnio dzieje jest jakimś mega pozytywnym zaskoczeniem. Na całe szczęście odzyskałam dobry humor i z każdym dniem okazuje się że jednak mogę bez Ciebie żyć. To jest niesamowicie ekscytujące, czuję że wracam na właściwy tor życia i nabieram tempa. Mam wrażenie, jakbym przespała ostatnie 5 lat, może tkwiła w stanie hibernacji- powoli odkrywam piękno tego świata na nowo. I jest mi z tym niesamowicie dobrze. Nasza cudowna grupa wojowników wódy to jest kolejny dowód na to, że wokół mnie jest tak naprawdę wielu niesamowitych ludzi, mam wrażenie jakbyśmy się znali od dawna. 
Jestem szczęśliwa. :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz