niedziela, 19 sierpnia 2012

Za mną kolejna, baaaaaaaaaaaardzo dluga 12 godzinna podróż - padam na ryjek, ale czuje ze dzisiaj się długo nie poddam :) Nie mielismy żadnych problemow, nawet przesiadka w Glasgow nie byla tak stresujaca, poza tym dobra kawa, i ktoś jeszcze zawsze poprawia mi humor :) Cieszę się że wróciłam do H :)


zostaly dwa tygodnie, a potem rozkurwiamy kosmos <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz