piątek, 1 stycznia 2016

Just calm down.






Richie Philips- ziomek rozjebał mi głowę, jest genialny ! :)
Kawałek nieba, zdecydowanie!






Tknęło mnie tutaj, bo znowu nie mogę spać, Chyba przedawkowałam kofeinę i stres.

Właśnie mija powoli 4 godzina nowego roku, ale nie czuję żadnej ekscytacji. Raczej po prostu się cieszę że poprzedni się skończył, bo mimo wszystko jest to jakiś nowy początek i mam nadzieje (a raczej wiem) że następny będzie lepszy :) aha - sylwek totalnie trzeźwy, drugi raz z rzędu, i powiem wam szczerze, że bardzo mi dobrze z tego powodu.

Myślę, że moj przyjazd tutaj to był totalnie zajebisty pomysł, i mimo tego że już tęsknię okropnie, i nie mogę się doczekać aż zobaczę i wyściskam mojego księcia z bajki, to naprawde jestem zadowolona. Oprócz tego, że miałam multikulturowe święta, i podwójnie prezenty (HEHEHE), to też dokonała się we mnie jakaś przemiana, i jest ona naprawdę pozytywna.
Może czasami faktycznie dopóki nie wyjedziesz i nie zetrzesz się z odmienną kulturą, nie jestes w stanie siebie do konca poznać. Tworzą nas doświadczenia, ja wyjade stąd na pewno bogatsza o wiele. Coś cudownego.



A ja coraz mocniej wierzę w to że jesteśmy w stanie stworzyć coś niezniszczalnego, wiesz?


BTW. Postanowienia mam takie jak w zeszłym roku, bardzo konsekwentnie przekładam je na każdy kolejny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz