sobota, 29 czerwca 2013

holiday.

Wstałam, po dłuuuuuuuuuuuugiej kąpieli, jestem, przymierzam się do śniadania. Jakoś tak brak euforii jak na ten pierwszy dzień wakacji, sama nie wiem dlaczego. Może czuje, ze nie wykorzystałam czasu roku szkolnego dostatecznie mocno, aby teraz mieć po czym odpoczywać? Ogólnie rzecz biorąc, mam sporą nadzieję, ze mi przejdzie :d Dzisiaj kolejny dzień pełen żużlowych emocji, najpierw mistrzostwa juniorów a potem grand prix tym razem nie pamiętam gdzie i nie chce mi się sprawdzać.

A to taka moja mała nagroda ze te pierdoły co je tu umieszczam :d

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz