poniedziałek, 24 marca 2014

love to music

w sumie już prawie umarłam, miałam iść spać już dawno ale męczę się tutaj w imię tego ze jutro jest poniedziałek a ja w sumie nic nie zrobiłam do szkoły. Jak cudownie okazało się że nie ma jutro Edzia, więc będę mogła spokojnie pobiec wcześniej do muzycznej ogarnąć fortepian którego znowu nie ruszyłam dwa tygodnie. Jeszcze jakaś jebana matma, sinus cosinus tanges sranges, czekam aż znów mi dojebiesz serdecznie.

miłego poniedziałku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz