czwartek, 4 października 2018

923









W końcu mam załatwione wszystko, byłam na pierwszych wykładach, wreszcie dzieje się to wszystko co sobie zaplanowałam, więc organizm postanowił odmówić mi posłuszeństwa no i jestem chora. Wszystkie te suplementy diety gówno mi dały, leki na zapalenie pęcherza wypłukały mi magnez więc dostałam zajebistego skurczu w łydce, w gratisie okres. Nie wiem czy to ten stres w końcu się odbił, ale pewny jest wolny weekend z litrami herbaty, łóżkiem i "Mitologią Nordycką".

Ogólnie naszła mnie jeszcze dzisiaj taka refleksja, że ja się bardzo cieszę z tego jak 'pogubiłam się' te trzy lata temu w mojej drodze. Czuję że stało się coś niewytłumaczalnego i bardzo doceniam to gdzie jestem teraz. Czas na podbój świata ☺

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz