Dobra, chyba już doszłam do siebie po wczorajszej imprezie, i chociaż koniec był nieco schujawiały, to zaliczam ją do jak najbardziej udanych. :) Mam teraz czysciutke dwa czworonogi, bo zajełam się ich losem jak nikt inny w tym domu, poza tym są bardzo kochane ze dały sie tak maltretować. :)
W piątek Polanów <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz