Druga próba w tym tyg za mną, Misiak mnie kocha, jest niedziela, i ogólnie wszystko zajebiście.
Niedługo kolejnych zmian czas. Chce mi sie płakać, ale nie mam wyjścia. I nie chodzi wcale o fakt, iż w przyszłym tygodniu kończę 17 lat. Błagam, żeby to nie trwało tak długo.
Teraz czas na energy drinka, naukę na fizykę, i nockę z Makbetem.
No i boli mnie gardełko :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz