Mimo brzydkiej pogody za oknem, deszczu i szarości nic nie było w stanie zepsuć tego dnia :D No po prostu miazga, jestem tak szczęśliwa i uradowana, że nie mogę się przestać uśmiechać. Wczoraj pierwszy raz zagościłam na pilskiej scenie muzycznej, i od razu zaczęłam z takim impetem, że tylu tak pozytywnych opinii nie słyszałam chyba nigdy. Nie doszło do mnie info o żadnej osobie której by się nie podobało, a przynajmniej nasza część koncertu :D
Na barce było koło 400 osób, było czuć jak się chwieje, spóźniliśmy się pół godziny bo na dworze stała jeszcze masa ludzi, ale i tak wydaje mi się że było warto czekać :) I mimo lekkiej tremy, kiedy weszłam na scenę wszystko jak ręką odjął mi przeszło, nagle zaczął się liczyć tylko punk-rock.
Jestem do tego stworzona :d
Poza tym obecność moich przyjaciół, Cozy, Paula, Wysol, Emce z Patrycją, Budzy, ludzie dzięki którym jestem szczęśliwa, wspierali mnie, i wiem że gdyby nie oni mogłoby być 100 razy gorzej. Dziękuję wam bardzo <3 ♥
"Musisz podejść do tego na pełnym luzie, będziesz spięta, to się spalisz, uwierz mi"
~Korabol ♥
Dwa zdania które totalnie poprawiły mi nastrój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz