Z uwagi na moje sierpniowe częste dodawanie tutaj czegokolwiek, to czuję się tak jakby nie było mnie tu wieki, poza tym przez te 4 dni zdąrzyło się naaaaaprawdę dużo zdarzyć.
Moj pierwszy samotny lot mogę uznać za udany, stres mnie nie wyrzarł na tyle, zeby dać sie ponieść, ale droga przez lotnisko do samolotu to bylo jakieś istne szaleństwo. Mój bilet działał, dowodu nie zgubiłam, nauczyłam się biegać na obcasach szybciej niż chodzić, bagaż się zmieścił, bramki zamykali o 11.55 a ja o 12.20 jeszcze stałam w kolejce do ostatniej, ale - Zuza jest dzielna i dala rade ze wszystkim :) lot też zleciał szybko, napiłam się najdroższej mrożonej herbaty w moim życiu (40 zł za litr!), widoczki za oknem cudowne, słoneczko świeciło, cudo.
A do tego widok ucieszonego Dawida, to jak mnie przytulił, cały stres odszedł w sekundę. Euforia ze spotkania po 39 dniach przebiła wszystko. Potem podróż z Bydgoszczy do Piły, jakby trwała pol godziny, gdyby nie to ze zwrócono mi uwagę, to tabliczkę z nazwą mojego miasta na bank bym przegapiła, uczucie jakie towarzyszy powrotowi po takim czasie jest nie do opisania dziwne. Nadal czuję się tu obco, z dnia na dzień coraz mniej ale jednak. Obiadek z mamą, rozmowy, i spacerek z moimi psiakami - Wszystko jakby mi się śniło. Ale nie śniło mi się :)
Byłam w niebie. Dwa razy.
A tak z pierwszych dni szkoły:
Liceum jak liceum, czuję ten zapierdol w powietrzu, chociaż rok szkolny się jeszcze na dobre nie rozkręcił. Klimat panuje tam zajebisty, Gunsi i Foster the people w głośnikach na przerwach, no nie mogło być lepiej. :) Już mi się tam podoba. :) Poza tym wiedziałam, że grono moich hejterów się powiększy, ale nie wiedziałam ze po pierwszym dniu i to przez moje kocie uszy, ale spoko. Niektórzy nadal nie wyszli z piaskownicy..
hejterzy są wszedzie :D a przejomować nie ma się czym! zazdroszczę Ci tej całej podrózy i masy zdjęc :3
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci ślicznie kochana :DDD Ogarniaj szkołę, bo na zdjęcia muszę Cię zabrać :D
UsuńZ szkołą bedzie trudniej, ale czas na zdjęcia z Tobą na pewno znajde :D
OdpowiedzUsuń