środa, 18 lipca 2012

Usta usta.

Dobrnęliśmy do końca drugiej serii, jest zajebiście śmiesznie. gdyby tylko nie ten dołujący fakt, że do wyjazdu (odliczając dzień dzisiejszy w którym nic się już nie wydarzy) 9 dni. 9 dni które miną tak szybko, że nie zdążę obejrzeć się za siebie i już mnie tu nie będzie.. wyjazd który spierdolił większość moich tegorocznych wakacyjnych planów, ah ale kurwa - spoko luz, jeszcze trochę wytrzymam. 

 Trzy tygodnie wakacji minęły zajebiście szybciutko, i w sumie działo się trochę ciekawych rzeczy - polskie komedie, grille, kawki i ploty, nawet sesja foto, dlatego kończę właśnie narzekanie. Jestem szczęśliwa i uśmiechnięta od ucha do ucha i tylko to się liczy. Wytrwam. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz