Bez sensu była ta przerwa od biegania, ale powoli wracam na dobry tor. Ogólnie widzę, że coraz łatwiej mi się wkręcić w dbanie o siebie i coraz mniej stresu mnie to kosztuje.
Bardzo polubiłam picie drożdży, które mimo że są najgorsze w smaku, to widzę że zajebiście działają na moje włosy i na niekończący się zajadowy problem. Czeka mnie też długi alkoholowy detoks bo zajebiście mnie picie zamęczyło i mi się już po prostu nie chce. Poza tym już po 3 piwach mam następny dzień wyjęty z życiorysu i bardzo ciężko mi ćwiczyć nawet po dwóch dniach od takiego "chlanka"
Coraz więcej rozumiem na temat tego jak funkcjonuje moje ciało, co mi pasuje a co nie. Jeszcze nie jestem idealna w tym ale muszę przyznać że fantastycznie się czuję będąc w ryzach które sobie narzucam. Chyba nigdy nie czułam się tak pełna nadziei jak teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz