Lubię burzę, chociaż dzisiaj przyćmiewa spadające gwiazdy.
W sumie nie mogę się nadziwić jakie fajne są te wakacje, chociaż nadchodzący wrzesień powoli wierci w brzuchu i odzywa się echem z tyłu głowy.
Powoli zresztą powinnam zacząć szukać nowej pracy, ale w Pile mega się tego obawiam.
Nie wiem czy mój plan na mnie na najbliższe kilka lat jest dobry, ale chyba lepszego nie mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz