chyba czas powiedzieć sobie "do widzenia", tak raz na zawsze bez powrotów. Bez łez, bez obwiniania się o wszystko. Chciałam stąd wyjechać, tak bardzo chciałam się stąd wydostać. I znów wszystko jak krew w piach. A może by tak jebać to wszystko w pizdu, zarobić na bilet w jedną stronę chuj wie gdzie, zmienić nazwisko, numer telefonu i już nigdy tutaj nie wrócić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz