poniedziałek, 26 września 2011
Suuuuuunday, yesterday..
Łapiemy ostatnie promyczki słońca, ciepłe dni i błogie lenistwo. Dzisiaj mam dzień dla siebie i poszerzania swojej wiedzy. Mam motywację, jak nigdy. Oby się szybko nie skończyła. Byłam dziś rano na kawce u mojej córki, mimo wszystkiego jakoś ją rozumiem. Jest 4 z matematyki za kartkówkę. Kurwa, ja wiem, że to zajebista ocena, ale... Ponieważ spodziewałam się zupełnie innej oceny czuję się zawiedziona. A ta babka widać strrrasznie nas lubi..
Kolejny odcinek przepisu na życie obejrzany wczoraj, oraz film pt. 'RRRrrrr !!!'. :) szczerze polecam :)
debilizm ludzki nie zna granic.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz